Podczas beztroskiego dnia na basenie w Ostrowcu Świętokrzyskim doszło do sytuacji, która mogła zakończyć się tragicznie. Dzięki szybkiej reakcji 9-letniego Alexa, udało się uniknąć najgorszego. Mama chłopca, pani Paulina, opowiedziała o wydarzeniu, które na zawsze odmieniło ich życie.
Niepokojące odkrycie na dnie basenu
To miał być zwykły dzień na pływalni Rawszczyzna. Wtorek, 1 lipca, Alex i jego mama wybrali się tam, aby chłopiec mógł pobawić się z kolegą. Pani Paulina wspomina, że miejsce nie było zatłoczone, co sprzyjało spokojnej zabawie dzieci. Nic nie zapowiadało nadchodzącego dramatu.
Szybka reakcja Alexa
Podczas zabaw w wodzie, Alex zauważył na dnie basenu coś niepokojącego. Był to nieruchomy kształt, przypominający dziecko. Chociaż jego kolega sądził, że to tylko zabawa, Alex postanowił sprawdzić sytuację. Zanurkował i odkrył, że dziecko na dnie nie porusza się.
Chłopiec natychmiast zareagował. Zawołał o pomoc i wyciągnął dziecko na powierzchnię. Na miejsce szybko przybyli ratownicy, którzy rozpoczęli reanimację malucha. Pani Paulina z niepokojem obserwowała działania ratowników, obawiając się najgorszego.
Szczęśliwe zakończenie dramatycznych chwil
Reanimacja zakończyła się sukcesem – dziecko odzyskało oddech. Karetka i policja przyjechały na miejsce, aby zająć się sprawą. Choć widok dziecka w takim stanie był przerażający, najważniejsze było to, że chłopiec przeżył.
Mały bohater, wielka odwaga
Alex, mimo młodego wieku, wykazał się niezwykłą odwagą i dojrzałością. Jego mama przyznaje, że chłopiec jeszcze nie w pełni zdaje sobie sprawę z tego, co zrobił. Gdy dowiedział się o pochwałach kierowanych pod jego adresem, wzruszył się do łez.
Pani Paulina podkreśla, że choć na basenie były inne dzieci i dorośli, tylko Alex zareagował na czas. To dzięki jego odważnej decyzji udało się uratować życie drugiego dziecka.
Co zawiodło?
Wciąż pozostaje pytanie, dlaczego nikt inny nie zauważył sytuacji i nie zareagował wcześniej. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie, próbując ustalić, co poszło nie tak tego dnia. Pani Paulina jest dumna z syna i wdzięczna, że historia zakończyła się szczęśliwie.