Spotkanie 7. kolejki Betclic III ligi pomiędzy drużynami KSZO 1929 Ostrowiec i Świdniczanką Świdnik, zakończone rezultatem nierozstrzygniętym 1:1 (0:1), dostarczyło emocji zarówno graczom, jak i kibicom. Kamil Sikora, reprezentant gości, otworzył wynik spotkania strzelając bramkę w 21. minucie gry. Planów odniesienia zwycięstwa Sikorze pokrzyżował jednak Igor Dziedzic, który debiutował w ostrowieckiej drużynie i to właśnie on doprowadził do remisu w 89. minucie meczu. Goście od 32. minuty meczu byli zmuszeni grać w osłabieniu, po ukaraniu czerwoną kartką Michała Koźlika, który wcześniej otrzymał dwie żółte.
Damian Mężyk, obrońca KSZO 1929, nie krył swojego rozczarowania po meczu. Zaznaczył, że finałowy wynik spotkania to dla niego wielkie niedosyt i podkreślił, że takie spotkania powinny być wygrywane. Choć remis został wywalcowany w ostatnich minutach meczu, to zdaniem Mężyka, nie jest to satysfakcjonujące zakończenie spotkania, zwłaszcza że przez większość czasu grali z przewagą jednego zawodnika.
Nie ukrywał również swojego zawodu Kamil Sikora, autor bramki dla gości. Wyraził żal z powodu straconej bramki i podkreślił, że czerwona kartka dla jego kolegi z drużyny była decydującym momentem meczu. Przyznał, iż pomimo przewagi gospodarzy, jego drużyna też miała swoje szanse. Pomimo remisu, Sikora stwierdził, że czuje się tak, jakby ten mecz był przegrany.
Kolejne spotkanie piłkarze KSZO 1929 Ostrowiec rozegrają na wyjeździe z liderem tabeli – Sandecją Nowy Sącz. Mecz odbędzie się w sobotę, 14 września.